Archiwum 26 maja 2015


maj 26 2015 Początek
Komentarze: 0

Budzę się rano (była dziś 3.30) i nie wiem co sama ze sobą robić. 

Jestem samotna w dużym domu i czuję się fatalnie z tym.

Wymyśliłam bloga. To tak jak pamiętnik. Tylko bardziej ekshibicjonistyczny. Obrzydliwość.

Ale widocznie tego potrzebuję.

Odkąd zostalam sama nie mogę odnaleść się w życiu. Nie mam dla kogo organizowac dnia, szukać rozwiązan. Czuję się niepotrzebna.Paskudnie.

I jest mi ciężko na duszy. I to wszystko przez jednego głupiego faceta. Tzw związek z rozsądku. Dla niego taki został, a ja idiotka się przez 11 lat coraz bardziej rozkochiwałam.

Jak to baba. Emocje. Paskudna rzecz. Nie mogę pozbierać sie od Lutego.

A miałam być taka twarda.

Z tego wszystkiego zapomniałam co było celem załozenia bloga.

Szukanie PRZYJACIELA. Przez Sympatię.pl

Tylko tam jakoś lekko dziwnie. Wszystko ściśle tajne i poufne. Choć akurat fotek nie szczędzą. Ale już o sobie to tylko jakieś wiersze, mądre myśli, cytaty filozofów.

A ja akurat jestem taka od prozy. Życia.

Eksploruję i eksploruję i tylko takie minus 30tki do mnie piszą więcej niż 1 zdanie. 

Ale od początku. Wzięłam się i zarejstrowałam z tej rozpaczy czy desperacji. Jak zwał tak zwał.

Napisałam cały elaborat. I się zaczęło. Czyli komentarze do mojego tekstu. Tak więc po miesiącu mam juz 1/4 opisu mojego profilu bo powolutku kasowałam kolejne akapity.

Np. Małżeństwo. Kliknęłam, że cenię i szanuję to goście od razu teksty, że mi się w głowie przewraca. 

Czy coś jest ze mną nie tak? Katoliczka i co mam sobie trumwirat fundować bo w modzie? 

Od nastu lat nie mam obrączki i nie przeszkadzało mi kochać aż do śmierci (wygląda na to, że tylko mi). Ale małżeństwo jako instytucję zapewniającą stabilizację szanuję i popieram. 

I dobrze. Przynajmniej nie muszę teraz przechodzić przez rozwód. Wystarczy, że "majątek" dzielimy.

Ciekawe dlaczego mężczyzni jak odchodzą to od całego inwentarza żywego: żony, dzieci, psów mimo ze sami zrobili/kupili? Zabierają tylko nieożywione czyli auto, kompa, karcher, wiertarki. 

O noże walczą jak lwy.

No pędzę do śniadanka.